środa, 13 stycznia 2010

Everything is Illuminated


Dziś post nie na temat ... po pierwsze będzie o filmie i wycieczce, a po drugie to o tym ze w końcu muszę się zabrać za przetłumaczenie bloga na angielski bo mi trują ;).

Zacznijmy wiec od wycieczki na która niestety nie wybieram się ja ... natomiast wybiera się na nią Fred - członek mojej angielskiej rodziny.
Ku swojej wielkiej radości Fred został wydelegowany na wyjazd nauczycielsko szkolny na Białoruś :)... przygotowania trwają od świat - pod choinką znalazła się nawet czapka uszanka ;)
... jest tylko jedno alllllllllllllle :)
Fred jest wegetarianinem :)

I tu przechodzimy do filmu ... bo w sumie nie wiem jak mu przekazać że raczej czekają go ziemniaki i wódka ;)
Oto wegetariańska scenka z " Everything is Illuminated" ... co prawda akcja toczy się na Ukrainie a nie na Białorusi ... ale myślę że klimat zostanie załapany :D

Film polecam, jest genialny :)
.... o i muzyka ... fajne kawałki zespołu DeVotchka

No dobra Moniu, a teraz po angielsku ... i tylko wy, Rodacy będziecie wiedzieć że słowo w słowo to tu nie zabłysnę ;)
No i muszę pokombinować gdzie taka sama ilość uśmieszków wcisnąć :P




I promissed few months ago that i will start translating that blog on english ....

...and today I have propper ocasion, because one of the members of my English Family - Fred - is going for trip to Belorus.

Fred was delegated from his school, to show to "Belorusian Friends" how kids educiation looks in the uk :).
Family start to prepering him since Christmas - he even got proper hairy "communist" hat for cold winter days ;).

But ... his not prepper to one thing ... to survive on potatos and vodka ;)
...Fred is a vegeterian :)

Fred, i hope you will enjoy your trip and that scene from "Everything is Illuminated" ... by the way, film is great (story happened on Ukraine) and so is music - created by band called DeVotchka :)

Ough and remember to bring me postcard with Łukaszenko :P

PS. poprawki do angielskiego mile widziane :)

niedziela, 3 stycznia 2010

I Podowa skarpeta

Oto przedświąteczny wytwór, który dopiero teraz mogę wrzucić na bloga - wcześniej się nie dało ;) ... Blondyn by wiedział co dostanie pod choinkę ... no a po świętach ja miałam mały poślizg :)
Skarpetę popstrykał Pawełek zwany Blondynem, w swoim nowo zakupionym studiu fotograficznym :D.



IMG_4102



IMG_4104



IMG_4121