
No dobra :) starczy już tej muzy i tych offtopków ... czas wrócić do pracy i do filcaczkowych tworów.
W weekend miałam urwanie głowy ... był cyrk, carboot w parku, rower i cholerne zakupy w tesco które musiałam przytargać do domu na plecach ... nie pominę ze zadkiem siedziałam na rowerze ;)
Ale alllle udało mi się również dokończyć wisior - korale ... i tu zapowiadam - koralom (przynajmniej dla siebie) od dziś mówię stanowcze "nie" ... nie leży mi to na mnie ... jakoś prze-dziwacznie w większości tych ozdobnych tworów wyglądam ... wolę przypinki :D


Z zapowiedzi ... kurzy mi się kolejny ptasior niedokończony ... więc niech mnie ktoś strzeli lekko z tyłu ;) to w końcu go skończę :D
Pozdrawiam i udanego tygodnia wszystkim życzę ... bo ja już nie wytrzymuję :( pogoda się popsuła i zaczynam marudzić :P ale przynajmniej pisanie postów mi idzie ;)
buzzzzziaki :)