niedziela, 29 marca 2009

Steak and kidney pie

Dziś zaszalałam ;)
Na niedzielny obiad przyrządziłam Groszkowi "wołowo - nerkowe ciasto".

Poniżej "Pie" jeszcze bez przykrywki puchowej- tuż przed drugim skokiem w piekarnik ;)



No i gotowe do weekendowego pałaszowania :D

Oczywiście nie obyło się bez Groszkowej ceremonii oglądania ... i obwąchiwania :P


Męska decyzja...i jemy ;)


Na zdrowie Groshku !!!

wtorek, 17 marca 2009

IPod'owa przykrywka

I jeszcze jeden merynosowy szuszek w kolorach buraczanych - z żółtym nochalem.
Chowam tam muzykę :)





poniedziałek, 16 marca 2009

Torba Bordo ;) - dzieki Aga za korekty :)

A oto kolejny filcaczek do kolekcji - bordowa torba z czesanki merynosowej (środek uszuszowałam z szarej i wszyłam podszewkę).



...a guzik pasuje do kolczyków w poście poniżej :)



niedziela, 15 marca 2009

Foxton Locks

Wiosna Wiosna ach to Ty !
W końcu nadeszła, więc czas na weekendowe wycieczki w plener :).
Dziś Groszek zabrał mnie do Foxton Locks.
"17-cie kanałów wodnych zostało wybudowanych w 1810 roku. Perełka dziewiętnastowiecznej inżynierii podnosi łodzie na 23 metrowe wzgórze i łączy północną i południową Anglię kanałem."







...droga w góre...



...17 razy otwórz - zamknij - wlej - wylej ...









...chyba troche za wczesnie na lody...

sobota, 14 marca 2009

Kolczykowe wariacje

...oby tylko uszy wytrzymały ;)


...Broszka i kolczyki z kręciołków...




...igłowo - warstwowo filcowana kula, pocięta na plasterki ... struktura kojarzy mi się z ciętymi kamieniami półszlachetnymi...





... szaraczki filcowane na mokro z doklejonymi koralikami...





... i kulki zielonki.

Szara torba





A to moja pierwsza wielkoformatowa praca.
Miałam wielki problem z ufilcowaniem tego szaraka, ponieważ zamiast merynosa użyłam czesanki z owcy norweskiej...strasznie to twarde - kujące... cóż jakbym żyła w Norwegii wiedziałabym po co tym biednym owieczkom taka zbroja brrrrrrrrrrrrrrrrr ;).

Ptasior - odmiana Klapowiec



Broszka była prezentem powitalnym dla Agnieszki.
Pomysłodawcą a raczej zaganiaczem do pracy był Jon :)

Ptasior na początku przechodził poważny kryzys tożsamości:
" To ryba? to ptak? nie, to dywan ;)"

... i w końcu został Ramzesem i jest dumnie obnoszony po okolicy przez Agę ;).
Witam Witam :)

Zaczynam ... z nadmiaru wolnego i przetraconego czasu, z zapędów twórczych i z wielkiej chęci wrzucenia gdzieś tego co w nieprzetraconych wolnych chwilach tworzę ;).

Zagości tu trochę filcaczków i trochę innego "szuszania" jak fotki i inne nieplanowane pomysły :)

Moniu bierz się do roboty - masz kolejną motywację ;)