Wszystko zaczęło się od sesji Edzi Górniak dla Machiny. "Nasza słynna śpiewaczka popowa" wystąpiła tam wystylizowana na Syrenkę Warszawską...towarzyszył jej w tej sesji zwierz, który strasznie wpadł mi w oko...
Tak naprawdę to miał być chłopak ... zaplanowaliśmy mu duży pawilon popisowy, lustro do wódki i włochatego kolegę do pokera ... ale, jak to często bywa, wyszło inaczej.
Z wizyty u hodowcy wróciły z nami dwie dziewczyny po przejściach... lekko podstarzałe, po wielodzietnej ciąży - siostry, stare panny ;)






PS: I tu chciałam uroczyście obiecać ze NA PEWNO żadne filcowe ubranka dla świnek nie powstaną ;)
PS2: Fotki nie najlepsze, bo wykonane komórka ... tak to jest jak się myśli o niebieskich migdałach (świnek)